Wariacje z siatką w tle

I ja zaszalałam i kupiłam siatkę hodowlaną :) Przyjemny to materiał, dużo zastosowań widzę, ale jak ktoś myśli, ze łatwy w obróbce to grubo się myli. Ale po kolei.
Z zadań na ten tydzień miałam do wykonania ramkę urodzinową dla kolegi. Motocyklową, gdyż jest zapaleńcem w tym temacie. I tu zaczęły się schody. Motory, skąd mam je wziąć. Wymyśliłam transfer.
Pierwsza wersja wyszła kiepsko. Transfer kiepsko się odbijał, elementy jakieś takie niewyraźne.
Gdzieś przeczytałam, że podobno na farbach kredowych nitro nie zjada farby. Więc wzięłam drugą ramkę. Pomalowałam farbą white old Annie Sloan i faktycznie na nitro nic nie zeszło, wyszło fajnie, ale dalej mi się nie podobało. I wtedy mój wzrok padł na siatkę, z której miałam zamiar koszyczek (a jakże!) zrobić.
I już było lepiej.





Ta nieudana ramka też się nie zmarnowała, wzięła ją moja córcia i ma teraz gdzie wieszać kolczyki :)




Podsumowując: siatka hodowlana super, ale o mozolnej z nią pracy w oddzielnym poście :)


Pozdrawiam Edi


Komentarze

Prześlij komentarz