Dalsza część eksperymentów różnorakich. Zakupiłam ostatnio farbę Paris grey oraz wosk ciemny Annie Sloan. Nie za bardzo miałam na czym wypróbować, więc stworzyłam literkę. I taka refleksja mnie naszła. A mianowicie ile to ludzie mają w domach rzeczy, które wydawałoby się się, że już do niczego się nie przydadzą. U mnie tak jest z klockami dla dzieci. W pokoju u syna jest ich trochę, więc użyłam ich do zrobienia literki. Wprawdzie miał być napis HOME, ale jak dzieci zobaczyły, że wzięłam ich klocki to podniosły raban i dostałam tylko na jedną literkę :) Chociaż pomysł na cały napis muszę przemyśleć, bo jak z takich klocków mam zrobić "o"?
Skleiłam klejem CR, a następnie pomalowałam na kolor Paris grey. Po wyschnięciu nałożyłam jasny wosk a potem ciemny. Na koniec jasnym woskiem trochę pościerałam ten ciemny, bo było go za dużo.
Oto efekt końcowy. W sumie fajny, bo sam szary kolor wydał mi się za czysty. Z przecierkami
wygląda ciekawiej.
Skleiłam klejem CR, a następnie pomalowałam na kolor Paris grey. Po wyschnięciu nałożyłam jasny wosk a potem ciemny. Na koniec jasnym woskiem trochę pościerałam ten ciemny, bo było go za dużo.
Oto efekt końcowy. W sumie fajny, bo sam szary kolor wydał mi się za czysty. Z przecierkami
wygląda ciekawiej.
W aranżacji z moimi sukulentami, które przesadziłam z ogrodu.
A przy okazji parę fotek sukulentów, które sadzę ostatnio namiętnie. Mam nadzieję, że one przetrwają u mnie dłużej jako, że nie trzeba ich ciągle podlewać a z tym u mnie różnie bywa.
A tu następna próba kolorów. Najpierw stołek został pomalowany kolorem Old ochre a następnie mocno maźnięty ciemnym woskiem. Oczywiście farby i wosk Annie Sloan.
Oto wynik
a tu tylko w kolorze old ochre
Okazało się, że nie najlepszy to pomysł nałożyć za dużo wosku na mebel. Ale o tym doczytałam dopiero po zrobieniu stołka. Bardzo długo schnie a i tak ciągle wosk da się zeskrobać. Polerowałam już parę razy a szmatka ciągle brązowa. No nic nauczka na przyszłość.
I to już koniec tego przydługiego posta:)
Pozdrawiam Was majowo
Edi
Pracowicie spędzasz czas, Edi!
OdpowiedzUsuńAle nie zabieraj dzieciom klocków, bo będziesz musiała im kupować nowe :)
gocha st
Literka H jest bardzo fajna :) No i może z M będziesz miała kłopot...
OdpowiedzUsuńMoże O zrobisz z czego innego? A dzieci zawsze da się przekupić ;)
muszę wymyślić coś innego na te literki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStołek wyszedł wspaniale, a literki ..., nie wiem jak zachowały by się takie z kartonu, czy masy papierowej, kiedyś kupiłam takie w EMPiK-u. Są do tej pory różnej wielkości i samemu można komponować napisy. Piszę ten komentarz i wciąż przewijam posta, by popatrzeć na stołek, tak mi się podoba. W końcu kiedyś przestanie brudzić, ale zyskałaś doświadczenie, jak robić następnym razem ":))
OdpowiedzUsuńDo miłego i pozdrawiam :))
Cieszę się, że stołek Ci się podoba :) Takie mocne przybrudzenie woskiem na pewno ma swój urok, w sumie to taki efekt chciałam osiągnąć, dopiero potem doczytałam, że największym błędem jaki można zrobić przy pracy z tym woskiem, to dać go za dużo. Powinno się poczekać i ewentualnie dać następną warstwę. No nic, mam jeszcze inny stołek, podobny :) jak zrobię zgodnie ze sztuką to pokażę. pozdrawiam :)
UsuńStołek bardzo mi sie podoba, a sukulentów zazdraszczę:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo i pozdrawiam :)
UsuńŚwietna ta literka:) ..no widać klocki mogą rozbudzić kreatywność nie tylko u dzieci:))
OdpowiedzUsuńStołek rewelacyjny:) Bardzo mi się podoba:)
Serdeczności ślę:)
weszlam tu z ciekawosci i podoba mi sie! a post w ktorym mowa o wykorzystaniu pozornie niepotrzebnych rzeczy po prostu MUSIALAM skomentowac - tak, tak, po stokroc :) wiekszosc rzeczy mam zrobionych z tzw smieci, a czesc sluzyla jakos czesci do nowych przedmiotow, fantastycznie nadawac nowe zycie starym przedmiotom :) pozdrawiam cieplo i czekam na wiecej postow roslinnych - zaczynam przygode z ogrodem takze jako kompletny laik szukam sprawdzonych patentow i ciekawych pomyslow :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że zajrzałaś i zostaniesz :) Na te stare, niepotrzebne rzeczy wystarczy po prostu umieć spojrzeć inaczej. Ja się od jakiegoś czasu tego nauczyłam i 100 razy się zastanowię zanim coś wyrzucę. I jak pomyślę ile fajnych, nieprzydatnych w tamtym okresie staroci wyrzuciłam to aż się łapię za głowę :) pozdrawiam serdecznie
Usuńdokladnie, mam to samo!! czasem widze kawałek jakieś rzeczy, ktora ulegla destrukcji i mi tak straaaasznie zal! :) pomalowalam farba AS doniczke stara - to tak a propos spraw ogrodowych, zaczynam sadzic ziola,i czekam na inspiracje rowniez te "zielone" tutaj :) a poki co usciski z Wilczej :)
Usuńteż trochę doniczek już zmalowałam, w wolnym czasie wrzuce parę fotek :)
Usuń